Często lepiej jest pytać dorastających chłopców (i mężczyzn w ogóle): „Co myślisz…?” niż „Co czujesz…?” W miarę, jak rozmowa się rozwija, można spróbować pytać o uczucia bądź okaże się, że chłopiec sam zacznie o nich mówić. Dbamy o to, by rozwijało się jego życie duchowe. W czwartej części tej książki znajdziesz potrzebną inspirację. Kiedy w rozwijającym się umyśle rodzi się myślenie abstrakcyjne, często pojawiają się pytania w rodzaju: „Jakie jest moje miejsce w cyklu życia i śmierci we Wszechświecie?” Jeśli takie pytanie zostanie bez odpowiedzi, nastolatek zaczyna odczuwać egzystencjalną niepewność. Myślenie abstrakcyjne z założenia (abstrakcja sama w sobie) wywołuje pewne duchowe zagubienie. Odpowiednie szkolenie w rozwoju duchowym i zajęcia prowadzone przez dorosłych muszą pomóc w odnalezieniu drogi, nie za pomocą prawd ostatecznych w rodzaju: „Oto jedyny sposób odnalezienia Boga”, lecz przez ukazanie duchowości poprzez religię, umiłowanie przyrody, fizykę kwantową i tym podobne. Uczymy młodych współczucia i empatii. Najlepszym sposobem radzenia sobie z egocentryzmem nastolatków, przekształcaniem egoizmu we współczucie, jest reagowanie na bieżąco, unikając zawstydzania, lecz dokonując obserwacji. „Czy zauważyłeś, że kiedy rozmawiałeś z panią Billings, zachowywałeś się tak, jakbyś prezentował jedyny słuszny punkt widzenia? Jakie było jej zdanie?”